środa, 24 lipca 2013

Od Koszmaru

Wędrowałem po lesie. Jakie nudne i stracone było życie wilka który został pozbawiony sensu życia. Nie mogłem polować czy wyć przez nitki zawiązane na pysku. No więc przeżywałem mój kolejny nudny i monotonny dzień. Zmarnowany kroczyłem, pozbawiony chęci życia gdy... przed nos wyskoczyła mi wilczyca. Cofnąłem się, lecz nie całym ciałem, tylko głową i klatką piersiową
-Kim jesteś? - Warknęła. Dziwiły mnie wilki które mają tyle zapału i chęci by tak zażarcie bronić kawałka ziemi, który zostanie, a ów wilki poumierają. Wpatrywałem się w nią głupio. Nawet gdybym chciał bym nie mógł się odezwać. A te głupie nici są nie do rozerwania.
-Pytam się ciebie o coś! - Zdziwiła się że ja nie odpowiadam. Odwróciłem się i zacząłem iść do przodu. Zdenerwowana skoczyła na mnie, tyle że się uchyliłem, a ona przeleciała przeze mnie

< Moon? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz