czwartek, 18 lipca 2013

Od Killer'a c.d. Bubonic

Spacerowałem lasem i myślałem o Bethanie. Uciekła, ale gdzie ? Chciałbym ją mieć teraz przy sobie.
- Byłem w starej watasze. - mruknął Forks, mały lisi towarzysz. Przewróciłem oczami.
- Serio ? Jak wielkoduszna Cry się sprawuje ? - prychnąłem.
- Jest okropna. Jednak rodzice mówią, że to jej pierwszy raz i ... - przerwał.
- I co ? - zniecierpliwiłem się.
- Znalazła partnera. Deat z Watahy Krwii. - powiedział ściszonym głosem. Usiałem i spojrzałem lisowi w oczy. Nie wierzę. Przewróciłem oczami jakby mnie to nie obchodziło. Wyszedłem z krzaków i wpadłem na złotą wilczycę.
- Sorki, że ciebie przestraszyłem. - mruknąłem.
- A czy mnie w ogóle przestraszyłeś? Jestem Bubonic a ty? - przedstawiła się.
- Jestem Killer. - posłałem jej uśmiech i zerknąłem na smoka obok.
- Aha. - odwzajemniła uśmiech. - To Saphira. - wskazała na smoczycę.
- A ja jestem Forks. - przede mnie wyszedł mały lisek uśmiechnięty od ucha do ucha.
- Należysz do watahy ? - zapytałem. Pokiwała głową. - Może masz ochotę się przejść ? - zapytałem trochę onieśmielony.
-- Bubonic--

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz