środa, 27 listopada 2013

Nowy wilk!

Powitajmy naszego nowego członka, a raczej członków watahy którymi są Skaza i jego towarzysz Azahiel.

Skaza

niedziela, 24 listopada 2013

Od Night Sky`a c.d. Kasumi

- Nie tak jak w tedy... - powiedziałem cicho do siebie.
Kasumi musiała tego nie dosłyszeć bo powiedziała:
- Co mówiłeś?
- Nic, nic...
Nastała chwila ciszy, dość niezręczna... nie wiedziałem co powiedzieć, wilczyca była naprawdę smutna...

< Kasumi? Nie wiem co pisać i nie mam weny ;-(  >

Od Argony c.d. Schiru

- A ty należysz do jakiejś watahy? - zapytałam, nie bardzo chcąc znać odpowiedź.
Cały czas nasłuchiwałam dziwnych głosów, ale one już ucichły.
- W pewnym sensie tak... - odpowiedział - A ty?
- Taa... - mruknęłam - zapewne do tej samej co ty. Wiesz co? Muszę spadać. Mam coś do załatwienia.
- Idę z tobą - odpowiedziała wadera - I tak nie mam nic do roboty...
- Jak chcesz...

<Schiru? Nie mam weny>

piątek, 22 listopada 2013

Od Kasumi c.d. Night Sky`a

Zaśmiałam się krótko i bez humoru.
- Nie idź... - szepnęłam-Nie zabił mnie w taki sposób jak ich.... Gdy oni zginęli cały świat mi się zawalił...-wstałam i podeszłam do basiora-A ja się zmieniłam... Zginęła dawna radosna i szczęśliwa Kasumi i pojawiłam się ja....-popatrzyłam mu w oczy. Westchnęłam i podeszłam do jeziorka.
- Gdybym mogła.... Cofnąć się do tamtego momentu... I... i gdyby tylko ten Cień zabił również mnie...-nie mogłam mówić. W gardle mnie ściskało.
- Ale żyjesz, prawda ?-spytał Night-Więc ten Cień musił mieć powód by cię nie zabijać...
- Ciekawa jestem tylko dlaczego tego nie zrobił... Byłabym teraz tam gdzie oni...-spojrzałam na gwiazdy na niebie-A nie tu....
- Źle ci tu ?
- Skądże, lecz...-spojrzałam smutno na wilka-Brakuje mi ich... Ich i miłości... Możliwości kochania kogoś...
- Przecież możesz kogoś pokochać...
- Ale nie tak jak wtedy...

< Night? >

niedziela, 17 listopada 2013

Od Schiru c.d. Argony

- Używanie oczu to już nienormalne? -zapytałam wilczycę która wpadła na mnie. Czarna wadera wyglądała groźnie, być może nie jej bym tak ostro nie potraktowała, gdyby nie to że była jakby nie przytomna.
- Nie. Wyobraź sobie że nie- odpowiedziała ostro.
- Kim jesteś? - zapytałam bez entuzjazmu.
- Ślepym konikiem hasającym sobie po lesie- mruknęła.
- Imię-zapytałam ją.
- Po co ci jak i tak się nie znamy?
- Wataha?
- Co to jakaś ankieta?!
- A więc Po Co Ci Jak i Tak Się Nie Znamy ja mam na imię Schiru- oznajmiłam.
- Argona- odpowiedziała. Uśmiechnęłam się kpiąco, chociaż Argona wydawała mi się jedną z tych wader które mogłabym polubić.

< Argono? >

sobota, 16 listopada 2013

Od Argony

(to ciąg dalszy opowiadania Argony, które miał dokończyć Xilver, ale ten odszedł)

Basior podskoczył w miejscu i... uciekł. "A myślałam, że on jest inny..." pomyślałam "Niestety, pozory mylą"
~ Co się stało twojemu koledze? ~ spytał duch wilka

- Nic - odpowiedziałam - Tchórz uciekł...
~ I znowu jesteśmy sami?
- Tak... - spojrzałam kpiąco w stronę, w którą uciekł wilk - Jesteśmy sami...
~ Wpadniesz do mnie na ucztę? ~ zaproponował duch
- Nie... muszę wracać - uśmiechnęłam się smutno - Pa Erro
~ Żegnaj Anthiteiu
Powoli ruszyłam w stronę wyjścia z jaskini. Następnie szybko ześlizgnęłam się po stromym zboczu na dół. Poszłam do mojej nory. Jednak po drodze coś mnie zatrzymało. Jakby miliony głosów mówiących jednocześnie. Poszłam za nimi. Szłam długo w skupieniu szukając ich źródła. Niespodziewanie mój trans przerwało uderzenie o coś twardego. Był to wilk.

< Dokończy ktoś? >

piątek, 15 listopada 2013

Od Schiru c.d. Vane

Prychnęłam.
- Może. A skoro masz watahę to co tak w ogóle tu robisz? Dlaczego nie chodzisz z innymi wilkami wszędzie gdzie się tylko da?
- No cóż czasem trzeba się oddalić...
- Nie interesuje mnie czy trzeba się oddalić się czy nie. Co ty tu robiłeś?!
- Przechadzałem się
- aha dużo mi to mówi. Dobra, w którą stronę do alfy i miejmy już to z głowy. -powiedziałam.
- Nie musimy się tak śpieszyć- powiedział.
- Ty nie. Ja jednak wolę szybko to załatwić - mruknęłam ledwo słyszalnie.
- ok- odpowiedział i poszliśmy.
- no i wolę bardziej inteligentne wilki- pomyślałam. Nie wystawiłam 'murów obronnych żeby mnie nie usłyszał, bo nie zależało mi czy usłyszy czy nie.

< Vane? >

Od Night Sky`a c.d. Kasumi

Spoglądałem na Kasumi nie co przestraszony, a zarazem smutny i zdziwiony.
- Ale... zacząłem podchodząc do wadery. - ale skoro... - położyłem się koło niej. - skoro zabił was to nie mogłoby ciebie tu być. Skoro ty żyjesz to oni też powinni żyć... dlaczego was zabi... - chciałem kontynuować, ale uświadomiłem sobie co robię, że ją może pogrążam. Może ona nie chce o tym rozmawiać... - wybacz... - powiedziałem podnosząc się. - może ja już sobie pójdę...

< Kasumi? >

Od Kasumi c.d. Night Sky`a

odsunęłam się od niego.
- Miałam kiedyś przyjaciół, których kochałam ponad życie, ale zabił ich Cień. Zabił ich i mnie... Jeśli poproszę o ich nowe życie to Cień znowu ich zabije, a gdybym poprosiła by zniknął to zniknie również noc....- westchnęłam. Położyłam po sobie uszy i zwinęłam się w kulkę, owijając do okoła ogonem.

< Night? >

Od Kasumi c.d Vane - "To ta..."

-To jest..- szepnęłam, ale nie dokończyłam. Nie było takich słów, które mogły by to opisać. Uśmiechnęłam się lekko.
*jakiś czas później*
Gdy zjedliśmy to co vane upolował powiedziałam
- Widzę, że się starasz, ale nie wiem jaki jesteś... Opowiedz mi coś o sobie...-poprosiłam. Wilk otworzył pysk, ale zamknęłam mu go ogonem.
- Ale nie tu...-szepnęłam mu prosto do ucha. Zaprowadziłam go na Wzgórze, gdzie położyłam się na grzbiecie i spojrzałam w gwiazdy.
- Teraz możesz mówić....-szepnęłam i zamknęłam oczy.

< Vane ? Brak mi weny ;/ >

Od Vane C.D. od Schiru

- Vane. A ty?
- Shiru.
- Nowa? Nie kojarze ciebie
- Nie jestem w watasze. A co?
- A.... To u nas jest miejsce. Chesz?

< Shiru? >

czwartek, 14 listopada 2013

Od Schiru

Szłam przed siebie a nade mną leciał Silver.
- Głodny? - zapytałam w myślach.
- Chyba nie- odpowiedział
- No to nie- odpowiedziałam mu
- Po co skoro żadne z nas nie jest głodne?- zapytał
- Z łakomstwa-odpowiedziałam -Z góry uprzedzam że się nie dziele!
Pobiegłam przed siebie. Wyczułam jakiś umysł w pobliżu i ruszyłam w jego stronę. Zaczęłam badać ten umysł. To był wilk, ale już go widziałam przed sobą. Prawie się z nim zderzyłam ale wyskoczyłam w górę. Przeleciałam nad nim. Kiedy wylądowałam gwałtownie się obruciłam.
- A ty kim jesteś, hmm?-zapytałam ostro.

< Ktoś dokończy? >

Nowa wilczyca!

Powitajmy naszą nową członkinie watahy! Oto Schiru!

Schiru

Wilk odchodzi !

Nasz Xilver odchodzi... :'( z woli właściciela

Xilver...

niedziela, 10 listopada 2013

Od Night Sky`a c.d. Kasumi

- Życzenia, marzenia nie dzielą się na sensowne i bezsensowne. Wiesz dlaczego? - spytałem cicho.
- Nie, a ty wiesz?
- No bo życzenia mają to do siebie, że trudno je spełnić a czasem zostają tylko marzeniami które tylko czekają aby je spełnić, ale nikt nie chce im pomóc. Dla niektórych życzenie "Chciałbym żyć wiecznie" jest bezsensowne bo twierdzą że nie ma co robić przez wieczność... że to za długo dla nich, a inni wręcz o tym marzą bo mają plany, różne pomysły na które ich życie jest za krótkie. Więc niektórzy twierdzą to za bezsensowne, a niektórzy za sensowne więc to życzenie jest w końcu sensowne czy bezsensowne? - zakończyłem pytaniem.
- No... nie wiem...
- No bo nikt tego nie wie i nie ma takiego podziału. - stwierdziłem z lekkim uśmiechem. - Więc jakie masz życzenie? Powiedz.

< Kasumi? Powiesz? >

Od Argony c.d Xilvera

Znów przywołałam na pysk beznamiętny wyraz. Nie wiedzieć czemu ten basior wyprowadzał mnie z równowagi. Oczyściłam umysł i wzmocniłam bariery. "Niezły jest" pomyślałam "Znalazł szczelinę w moich zabezpieczeniach"
- Ha, może i raz ci się udało, ale teraz nie masz szans! - powiedziałam triumfalnie - Spróbuj teraz odczytać moje myśli.
- Dobra - odpowiedział, wzruszywszy ramionami
Przez chwilę milczał, a potem spytał:
- Nie myślałaś o niczym, tak?
- Myślałam o duchu stojącym za tobą...
- Nic nie słyszałem... zaraz, zaraz, jakim duchu...?
Odwrócił się i... skamieniał z pyskiem o cal od pyska półprzeźroczystej postaci ducha jakiegoś zdeformowanego wilka.
< Xlivera? >

Od Vane c.d. Kasumi - "Ta jedyna..."

-To gdzie chcesz iść? Chcę żeby ten wieczór był jak najlepszy....
-Hm...- lekko się uśmiechnęła.- To może.... Kanion Pełni...?
-Oczywiście. Chodźmy.- powiedziałem i ruszyliśmy...
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Gdy znaleźliśmy się w środku Kanionu, powiedziałem:
-Ładnie tu.... Prawda?
-Tak.... - usiedliśmy. Noc była piękna. Widać było wszystkie gwiazdy. Co do jednej.... Ukradkiem nie podziwiałem gwiazd... Co podziwiałem...? - Heh. Hyba lepsze pytanie brzmiałoby "Kogo?".... Mianowicie podziwiałem moją towarzyszkę..... Była taka piękna....
Siedzieliśmy tak przez chwilę. W pewnym momencie zauwarzyłem, że po policzku Kasumi spływa łezka... Otarłem ją i spytałem:
-Źle Ci tu ze mną?
-Nie, jest mi bardzo przyjemnie...
-To czemu płaczesz?
-To nie jest łza smutku... Jestem szczęśliwa gdy - w moim sercu rozpętała się burza uczuć, byłem pełny nadzieji. Może powie to czego tak pragnąłem?- patrzę na coś tak pięknego jak rozgwierzdżone niebo nad Wyspą....- spojrzała na mnie. Lekko się zasmuciłem. Po chwili powiedziałem:
-Poczekaj tu.
-Jak to, gdzie idziesz?
-Niespodzianka....- uśmiechnąłem się tajemniczo.
Pobiegłem na Jezioro Północy i zerwałem z niego Lilię Marzeń.
Wróciłem do Kasumi i wręczyłem jej piękny kwiat.
-Skąd go masz..?- spytała.
-To Lilia Marzeń. Rozkwita raz na wiek, zawsze w innym miejscu. Tym razem wypadło na naszą Wyspę. Chciałem Ci dać coś tak pięknego jak Ty... Ale....
-Ale?
-Ale to nie możliwe...- lekko się uśmiechnąłem.- Chcesz wracać?
-Ok. Jestem troszkę głodna. Możemy zapolować.
-Po co?
-No żeby mieć co zjeść.
-Nie trzeba. Chodź za mną.- złapałem ją za łapę i poprowadziłem na klif nad brzegiem Wyspy. Black Blod już tam czekał. Miejsce, gdzie przygotowałem kolację było piękne. Widok przedstawiał się tak:
Do zjedzenia upolowałem z Blod'em łanię i złapałem 2 duże ryby. Wszystko było w kwiatach, a stół i wszystko inne - przyozdobione świecami.
-Jak Ci się... Tu... Podoba....?- spytałem niepewnie.

< Kasumi? >

poniedziałek, 4 listopada 2013

Od Kasumi c.d. Night Sky`a

Patrzyłam przez chwile na niego uważnie. Dlaczego tak na mnie patrzył? Dlaczego z... Wyrzutem? Przypomniałam sobie jak ja kiedyś patrzyłam na inne wilki. Dokładnie takim samym wzrokiem. Bo się ze mnie wyśmiewały. Przysunęłam się do wilka i otarłam łbem o bok jego pyska.
- Nie naśmiewam się. - szepnęłam najciszej jak tylko się dało. Po chwili odsunęłam się i spojrzałam na kwiat.
- Masz jakieś życzenie? - spytałam.
- A Ty? - odpowiedział pytaniem. Przypomniał mi się Paul, czarny, potężny wilk. I to jak go kochałam.... I Beck'a, i Ulrika. A potem ten Cień.... Zabił ich.... I wszystko inne... Nawet starą mnie... Spojrzałam na Night'a i.... Sama nwm dlaczego to zrobiłam. Po prostu przytuliłam się do niego.
- Mam życzenie, ale jest bezsensowne.

< Night? >

Od Kasumi c.d. Vane - "Ta jedyna..."


Pokiwałam łbem.
- O północy, na wzgórzu - powiedziałam i ruszyłam do Lasu.

*Północ, Wzgórze Świtu*

Przez cały dzień zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam, że się zgodziłam. gdy doszłam do wzgórza Vane już tam był.
- Punkt za punktualność - powitałam go miłym uśmiechem.
- Gdzie idziemy? Jesteś głodną? - spytał.
- Głodna? Nie, dziękuję. Ale z chęcią bym się przeszła. - powiedziałam cicho.

< Vane? Nwm co dalej >

Od Xilvera c.d. Argony

Zabijanie... Uśmiechnąłem się do siebie.
-I tu się mylisz. Nie tylko ty masz tak zrąbany umysł- powiedziałem
-Ale przecież ja tego nie mówiłam na głos
-To że potrafię rozmawiać umysłem to nie znaczy że nie umiem słuchać czyjś myśli - powiedziałem z jeszcze większym uśmiechem
-Czyli nie mam przed tobą nic do ukrycia?-zapytała
-zupełnie nic- mówiłem- i nie tylko ty, wszystko co żyje jak tylko zechce nie ma przede mną nic do ukrycia

< Argon? nie mam pomysłów >

Wielkie wyganie wilków!

Witam was wszystkich na wielkim, oficjalnym wygnaniu wilków! Oto lista skazańców na wygnanie:
  1. Megan (ladygaga15190)
  2. Aria (pinto 19)
  3. Serigala Merak (Czotta)
  4. Zefira (Czotta)
  5. Luna (Czotta)
  6. Katy (Zoey Stilton)
  7. Koszmar (pinto 19)
  8. Neya (fanka zuko)
  9. Glimmer (serce90) 
Wilki powyżej wymienione zostają dożywotnie skazane na wygnanie poza tereny watahy, czyli po za wyspę. Każdy wilk, który będzie stawiać opór zostaje na miejscu zabity! Towarzysze mają opuścić wyspę razem z ich właścicielami. Choćby nie wiem co, nikt z nich nie ma prawa wrócić, gdyż zabójcy ich zabiją.

Podpisy Alf i Bet:
Kasumi
Night Sky
Star


PS. To nie są żarty. Wilk te na prawdę zostały wygnane.