piątek, 19 lipca 2013

Od Killer'a c.d. Moon

Moon odleciała, a ja i Forks weszliśmy do niewielkiej jaskini. Położyłem się w kącie.
- Kill, muszę ci coś powiedzieć. - szepnął For podchodząc do mnie. Położył się obok mnie. - Bo widzisz, Bethanie była ostatnio w watasze. Pytała o ciebie. - wyjawił. Wytrzeszczałem oczy. Dlaczego miałaby pytać się o mnie.
- Nie wiesz o co jej chodziło ? - mruknąłem. Nastała cisza. Poczułem chłód i ziąb. Do jaskini wtargnęła wilczyca. Miała krwistoczerwone znaki na pysku. Od razu ją rozpoznałem.
- Masz coś, co należy do mnie braciszku. - uśmiechnęła się delikatnie i podeszła do mnie. Usiadła obok i liznęłam mnie po pysku. Była starsza i dojrzalsza.
- Bethanie. - przytuliłem waderę. Uśmiechnęła się blado i wstała.
- Spotkajmy się jutro o północy, przy jeziorze. - szepnęła i wybiegła. Zamknąłem oczy i zasnąłem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz