Chodziłem smutny po watasze... Nic mnie nie cieszyło... Miałem pełno
wątpliwości i w dodatku Kasumi wolała Moon Star'a... Byłem smutny...
Bardzo smutny... Poszedłem w jakieś mroczne miejsce, którego nazwy nie
pamiętałem... Położyłem się zmarnowany na ziemi i westchnąłem głęboko.
Już po kwadransie usłyszałem cichy szelest w krzakach za sobą.
Powiedziałem zażenowanym głosem:
- Wiem, że tam jesteś... Jak chcesz mi zrobić przysługę to zabij mnie od razu.....
Po chwili usłyszałem odpowiedź:
- ...
< Kto chce odpisać??? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz