poniedziałek, 27 stycznia 2014

Od Nate, Valixy do Kasumi

Szliśmy przez las, tym razem jednak był cieplejszy. Valixy szła z opuszczoną głową, ale ja nie, więc mogłem zobaczyć ruch w krzakach. Valixy usłyszała szmer więc też podniosła głowę. Zza krzaków wyłoniła się jasno brązowa wadera.
- Kim jesteście? - zapytała. Warknąłem.
- Nate, a to siostra, Valixy - odpowiedziałem jednak.
- Macie watahę? - pytała dalej.
- Nie - powiedziałem i spojrzałem ze siebie, na Valixy.
- To może dołączycie? - zapytała, nieco ożywiona wadera. Zastanowiłem się. W sumie zawsze możemy odejść.
- Dobra - odpowiadziałem stanowczo.
- Na imie mam Kasumi - przedstawiła się, poczym ruszylismy w stronę watahy.

<kas?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz