Przeczytałam list i westchnęłam smutno. Poszłam poszukać Vanego. Znalazłam go na polanie. Gdy podeszłam zawołał
- Kasumi! Przeczytałaś mój list ?
- Tak. I ja w sprawie tego... Jestem co wdzięczna że mi to....
Powiedziałeś. Ale ja by kogoś chociażby polubić muszę go dobrze poznać.
Bo bez tego.... Ją nie potrafię kochać kogoś kogo nie znam...
- Ale przecież się znamy
- Tak, ale nie tak jak ją bym chciała... - zakończyłam smutnym uśmiechem i ruszyłam nad wodospad.
<
Vane? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz