Po chwili ciszy powiedziałam
- Nie mogłabym się na ciebie gniewać. - szepnęłam lekko się uśmiechając - Przejdziemy się? Chciałabym ci coś pokazać.
Ruszyliśmy nad wodospad. Nie wiem czy coś do mnie mówił, bo byłam zasłuchana w szum deszczu.
*nad wodospadem*
Po jeziorku pływał wielki kwiat lili wodnej. Kolorowy, wielki, magiczny.
- Kwiat ten pojawia się tylko podczas deszczu. Jeden płatek tego kwiatu
spełnia każde życzenie. Bez wyjątku... - uśmiechnęłam się lekko.
< Night Sky? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz