Spojrzałam na Sizes'a
-Dziękuje - Uśmiechnęłam się - Wyjdziemy? Nie chcę tu siedzieć
-Jasne
-No to chodź! - Po chwili byłam już na dworze. Niedługo zima... Skoczyłam w górę liści. Sizes wyszedł z jaskini
-Aria?! - Zawołał szukając mnie. Wyskoczyłam z liści, prosto na niego. Przeturlaliśmy się chwilę, lecz w końcu ja byłam na górze
-Tu! - Zaczęłam się śmiać jednak po chwili speszyłam się i zeszłam z niego, kładąc uszy - Uh... Jaki ze mnie dzieciuch. Przepraszam
< Sizes? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz