-To gdzie chcesz iść? Chcę żeby ten wieczór był jak najlepszy....
-Hm...- lekko się uśmiechnęła.- To może.... Kanion Pełni...?
-Oczywiście. Chodźmy.- powiedziałem i ruszyliśmy...
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Gdy znaleźliśmy się w środku Kanionu, powiedziałem:
-Ładnie tu.... Prawda?
-Tak.... - usiedliśmy. Noc była piękna. Widać było wszystkie gwiazdy. Co
do jednej.... Ukradkiem nie podziwiałem gwiazd... Co podziwiałem...? -
Heh. Hyba lepsze pytanie brzmiałoby "Kogo?".... Mianowicie podziwiałem
moją towarzyszkę..... Była taka piękna....
Siedzieliśmy tak przez chwilę. W pewnym momencie zauwarzyłem, że po policzku Kasumi spływa łezka... Otarłem ją i spytałem:
-Źle Ci tu ze mną?
-Nie, jest mi bardzo przyjemnie...
-To czemu płaczesz?
-To nie jest łza smutku... Jestem szczęśliwa gdy - w moim sercu
rozpętała się burza uczuć, byłem pełny nadzieji. Może powie to czego tak
pragnąłem?- patrzę na coś tak pięknego jak rozgwierzdżone niebo nad
Wyspą....- spojrzała na mnie. Lekko się zasmuciłem. Po chwili
powiedziałem:
-Poczekaj tu.
-Jak to, gdzie idziesz?
-Niespodzianka....- uśmiechnąłem się tajemniczo.
Pobiegłem na Jezioro Północy i zerwałem z niego Lilię Marzeń.
Wróciłem do Kasumi i wręczyłem jej piękny kwiat.
-Skąd go masz..?- spytała.
-To Lilia Marzeń. Rozkwita raz na wiek, zawsze w innym miejscu. Tym
razem wypadło na naszą Wyspę. Chciałem Ci dać coś tak pięknego jak Ty...
Ale....
-Ale?
-Ale to nie możliwe...- lekko się uśmiechnąłem.- Chcesz wracać?
-Ok. Jestem troszkę głodna. Możemy zapolować.
-Po co?
-No żeby mieć co zjeść.
-Nie trzeba. Chodź za mną.- złapałem ją za łapę i poprowadziłem na klif
nad brzegiem Wyspy. Black Blod już tam czekał. Miejsce, gdzie
przygotowałem kolację było piękne. Widok przedstawiał się tak:
Do zjedzenia upolowałem z Blod'em łanię i złapałem 2 duże ryby. Wszystko
było w kwiatach, a stół i wszystko inne - przyozdobione świecami.
-Jak Ci się... Tu... Podoba....?- spytałem niepewnie.
< Kasumi? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz