Pokiwałam łbem.
- O północy, na wzgórzu - powiedziałam i ruszyłam do Lasu.
*Północ, Wzgórze Świtu*
Przez cały dzień zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam, że się zgodziłam. gdy doszłam do wzgórza Vane już tam był.
- Punkt za punktualność - powitałam go miłym uśmiechem.
- Gdzie idziemy? Jesteś głodną? - spytał.
- Głodna? Nie, dziękuję. Ale z chęcią bym się przeszła. - powiedziałam cicho.
< Vane? Nwm co dalej >
- O północy, na wzgórzu - powiedziałam i ruszyłam do Lasu.
*Północ, Wzgórze Świtu*
Przez cały dzień zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam, że się zgodziłam. gdy doszłam do wzgórza Vane już tam był.
- Punkt za punktualność - powitałam go miłym uśmiechem.
- Gdzie idziemy? Jesteś głodną? - spytał.
- Głodna? Nie, dziękuję. Ale z chęcią bym się przeszła. - powiedziałam cicho.
< Vane? Nwm co dalej >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz