sobota, 1 lutego 2014

Od Argony c.d. Star

- Ściągamy ją? - zapytałąm
- Co?? - zdziwiła się wadera
- Ehh... to znaczy: łapiemy ją? - uniosłam jedną brew
Star chwilę myślała. Wreszcie zdecydowała:
- Tak.
- Na trzy - oznajmiłam - Raz...
Spojrzałyśmy w stronę mamroczącej Valerii.
- Dwa...
Przygotowałyśmy się do skoku.
- Trzy! - warknęłam i poszybowałyśmy w kierunku szarej wadery.
Obróciła w naszym kierunku łeb. Wpadłyśmy na nią. Przewróciłyśmy i przygwoździłyśmy do ziemi. Zaczęła się strasznie wyrywać. Jej oczy zapłonęły zielonym blaskiem. Z ziemi wyrosły olbrzymie korzenie, ale mój mrok je zniszczył.
- Przestań stawiać opór, bo zginiesz tu i teraz - zagroziłam chwytając Drakena w powietrzu
Valreia zamarła. Zeszłyśmy z niej. Zarówno Star, jak i ja byłyśmy nieźle poranione.
- Aresztuję cię za zabicie tego kretyna Czkawki - warknęłam
(Star?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz